-
Co? Zachciało się pieniędzy, hm? A może byłeś nieszczęśliwie zakochany i miałeś
zamiar je wszystkie zabić przez swoje niespełnione marzenia i ciche rządze? – Niall wkroczył do sali wraz z towarzyszącym
mu głośnym hukiem wejściowych drzwi.
Zmierzył
dokładnie wzrokiem chudego lecz niezwykle wysokiego chłopaka siedzącego na
małym krześle. Wydawał się on trząść z zimna emanującego od nieprzyjaznych
murów jednak można by się zastanowić nad tym, czy to nie jest spowodowane
najzwyklejszym strachem. Siedział cicho skulony jedynie jakby w transie kopiąc
butem metalową nogę stolika i tępo się w nią wpatrując.
-
To nie byłem ja! Nie zabiłem ich! – wykrzyknął z lekkim przerażeniem podnosząc
wzrok na Horana.
-
Nie unoś się i nie psuj sobie nerwów. Złość piękności szkodzi, a idealnym
przykładem tego jest Niall – zaśmiał się ironicznie Oliver wchodząc do
pomieszczenia zaraz za Irlandczykiem, który słysząc słowa swojego kolegi
teatralnie przewrócił oczami.
-
Ale to nie byłem ja... Przysięgam.
-
Wytłumacz mi w takim razie co robiłeś w czwartek i dzisiaj pod domami ofiar, bo nie mogę sobie tego w żaden
możliwy sposób wytłumaczyć... Proszę, czekamy - odparł Niall nieco
spokojniejszym głosem choć mimo tego mógł usłyszeć cichy chichot Olly’ego
połączony z „A nie mówiłem? Złośnica”.
-
To on mi kazał tamtędy chodzić i sprawdzić czy jeszcze żyją - wyjąkał Harry
bliski płaczu.
-
Kto taki? – blondyn niemalże wyczuł jak stojący za nim Oliver unosi brwi ku
górze.
-
Nie wiem... Brakowało mi pieniędzy, więc...
-
Styles, błagam cię, twoja matka i ojczym nie należą do najbiedniejszych, są
znanymi w całym Londynie lekarzami i siedzisz przed nami w ubraniach z
najwyższych półek. Mów prawdę! - Oliver usiadł przed nim dokładnie skanując
jego wyraz twarzy.
Obaj
policjanci wyczuwali nie tylko nutkę kłamstwa w słowach Harry'ego, ale i
niewielkie drżenie załamującego się głosu.
-
Przecież mówię! Mam pewien dług, to coś bardzo złego i musze załatwić to tak,
aby nikt o tym nie wiedział. To naprawdę duże pieniądze, a ten facet
powiedział, że da mi każdą możliwą sumę... Chciałbym, ale nie mogę o tym mówić –
załkał cicho chowając twarz w dłoniach.
-
W takim razie pójdziesz siedzieć, przykro mi – zniecierpliwiony Niall
szturchnął Olivera w ramie na znak, aby podążał do wyjścia.
-
Poczekaj - szepnął Murs zatrzymując go. - Jak dużo pieniędzy?
-
Sto tysięcy funtów - chłopak z kręconymi
włosami podniósł głowę ledwie słyszalnie mamrocząc.
-
Narkotyki? - prychnął Niall starając się zachować spokojny ton głosu jednak
czuł jak jego gałki oczne wyskakują z wrażenia z powodu wysokości sumy.
-
Nie – zaśmiał się tępo Harry. - Moje nagie zdjęcia. Tak, to była dziecinna i
żałosna głupota, doskonale wiem, ale on je teraz ma i zna każdy mój ruch, a
jeśli chcę zostać sławnym i cenionym prawnikiem to nikt ich nie ma najmniejszego
prawa ich zobaczyć .- Policjanci mogli wyczuć jeszcze bardziej nasilające się
drżenie głosu chłopaka, jednak postanowili to zignorować.
Niall
i Oliver obdarzyli się przelotnymi, lekko zaskoczonymi spojrzeniami.
-
W coś ty się dzieciaku wpakował – westchnął Murs poprawiając się na krześle.
Oli
niemalże machinalnie uwierzył w słowa oskarżonego jednak Niall bez wątpienia
odgrywał tu rolę złego gliniarza, którego przekonać było trudniej niż
przepłynąć Pacyfik na drewnianej, rozwalającej się tratwie. Mimo tego, że
odczuwał on odrobinę współczucia wobec osoby Harry’ego, chciał za wszelką cenę
to zamaskować i nie dać się oplątać brudnym gierkom młodego mężczyzny.
-
Po prostu powiedz nam kto ma te zdjęcia, a wyjdziesz z tego cały bez naruszenia
reputacji.
-
Nie mogę – Harry otarł spływającą po jego policzku łzę.
-
W takim razie póki co zamiast zostać prawnikiem będziesz sam go potrzebował - prychnął
Murs wstając. - Jeśli jeszcze coś będziesz chciał nam powiedzieć wiesz co
robić.
*
-
Szkoda mi go, wiesz? - westchnął Murs kiedy razem z Niallem powoli maszerował wzdłuż
długiego korytarza prowadzącego do wyjścia, w którym aż cuchnęło od pleśni i wilgoci.
Na początku obaj nie ukrywali odrazy z tego powodu, jednak powoli się do tego
przyzwyczajali.
-
Nagie zdjęcia - prychnął z kpiną Horan. - Wierzysz w takie bajeczki?
-
Hej, jakby nie było mamy przecież takie samo prawo nie wierzyć mu jak i
wierzyć, dobrze to wiesz, Nialler.
-
A jednak bardziej mamy się schylać ku niewierzeniu oskarżonemu. Nie baw się w
dobroduszną babunię, Olly. On coś kręci i to da się wyczuć.
-
Histeryzujesz, masz syndrom starej panny - zaśmiał się Murs wpisując kod na
panelu znajdującym się obok drzwi tym samym otwierając je. Niall zmierzył
kolegę tępym wzrokiem wyklinając go w myślach od najgorszych diabłów jednak
kiedy tylko miał zamiar mu odpowiedzieć ugryzł się w język uparcie tłumacząc
sobie, że lepiej jest zdobywać sprzymierzeńców niż wrogów.
-
W takim razie usilnie twierdzisz, że Styles za tym stoi, tak? – Murs pośpiesznie
wsiadł od strony pasażera do starego, ledwie zipiącego Forda Nialla.
-
Nie sądzę. Może maczać w tym palce, ale nie, to byłoby zbyt proste. Zresztą on
nie wygląda na seryjnego mordercę, bardziej na początkującego oszusta jeżeli
już chcielibyśmy przypisywać go pod tych złych. To jest przecież bardziej pokręcone niż hiszpańskie seriale, które oglądasz – prychnął Niall przekręcając kluczyk w
stacyjce. Na zewnątrz miał pokerową twarz, jednak w środku bił brawa dla samego
siebie za to, że w końcu odgryzł się koledze. Niektórzy mimo lat i pracy nigdy
nie wydorośleją, prawda?
*
Do
ciemnego pomieszczenia znajdującego się w piwnicy jednej ze starych kamienic
żydowskich wszedł wysoki brunet. Zdjął swoją przemokniętą do suchej nitki brązową
kurtkę po czym powiesił ją na metalowym wieszaku i strzepnął dłonią krople
deszczu znajdującego się na jego roztrzepanych przez chłodny, typowy dla
Londynu wiatr włosach. Podszedł do drewnianego, rozpadającego się stołu, który
znajdował się na środku pokoju gdzie stały dwie inne osoby.
-
Okropna pogoda, prawda? – powiedział bez żadnego przywitania.
-
Zgadza się, dokładnie tak jak nasza sytuacja – odpowiedział mu inny głos. – Co teraz
masz zamiar zrobić, panie mądry, hm? Nie wygląda to za wesoło, nie próbuj
udawać cwaniaka, jest źle i nawet do ciebie już to dotarło
Brunet
przełknął ciążącą gulę w gardle po czym postanowił spróbować uspokoić
zdenerwowane spojrzenia, które zaczynały
na nim niemiłosiernie ciążyć.
-
Ciągle jesteśmy o krok przed Horanem, nie zapominajcie…
-
Tylko krok, a jakby nie było Styles siedzi w więzieniu, to się dobrze nie może
skończyć. Póki co nieźle kłamie, trzeba przyznać, ale długo nie pociągnie,
znając tą kudłatą zmorę zaraz coś wygada.
-
Przecież każdego z nas mogliby złapać, ciekawe co ty, mój drogi gaduło na jego
miejscu byś zrobił. Ja sam nie wymyśliłbym lepszej historyjki, w dodatku spójrzcie,
oni mu wierzą. Wyobraźcie sobie, że przecież Hazz może ich namówić, aby dali
nam te sto tysięcy funtów – zaśmiał się melodyjnie na wizję pieniędzy w jego
dłoniach.
-
Jednak jesteś kretynem. Blondi nie jest przekonany co do tego… A kudłatego kryjesz,
bo…
-
Najchętniej bym ci coś odstrzelił – warknął przerywając słowa swojego
wspólnika, czuł narastającą bulwersację, która zmierzała do punku, kiedy nie
dane było mu już jej powstrzymać.
-
Przestańcie, zaufajmy sobie – syknęła trzecia osoba, która do tej pory
milczała. – Naprawdę myślicie, że robaczek da sobie z nami radę? To pewne, że
nie. Póki co, Niall przesłuchał…
-
Och, Clarie, równie dobra papla co Styles.
Brunet
nie potrafiąc nad sobą zapanować uderzył pięścią w stół, który z głośnym gruchotem
rozpadł się na kilkadziesiąt kawałeczków.
-
Zamknijcie się, powinniśmy współpracować, a nie ciągle się sprzeczać. Takim
sposobem pewne jest, że do niczego nie dojdziemy i nas złapią, stawka jest
wysoka i musimy nad sobą panować. Blondasek wie tyle co nic. Kilka informacji,
które przypadkowo odkrył i czyste kłamstwa świadków.
- W takim razie potrzebujemy
intrygi, która zbije go z tropu – niebieskooki brunet zauważył jak jego wspólnicy
unoszą brwi w niezrozumieniu, więc pośpiesznie wyjaśnił. – Romans i kolejny
trup.
-
Tym chcesz załatwić Horana, a ten cały Murs? Nie zapominaj o tym, że nie jest
sam.
-
To idiota z mózgiem ośmiolatka – zaśmiał się wysoki głos, niebieskooki mu
przytaknął.
-
Dobrze, w takim obrocie spraw kogo tym razem podpalimy? – na twarzy małomównego
zielonookiego zagościł złowieszczy uśmiech.
*
Niall
otulił się szczelniej miękkim, bawełnianym kocem. Uśmiechnął się pod nosem
ciesząc się upragnioną chwilą wolnego, która wreszcie nastała.
-
Wreszcie odeśpię, oo tak, idealnie – mruknął z nieukrytym zadowoleniem po czym
przeciągle ziewnął. – Dobranoc kochani, pocałujcie mnie wszyscy w…
W
tej chwili równie dobrze w ziemię, a dokładnie w elektrownie jądrową mógł
uderzyć ogromnej wielkości meteoryt. Powiew gniewu i siła zniszczenia byłaby równa,
jeżeliby nie mniejsza niż ta spowodowana sygnałem dzwonka telefonu blondyna.
Chłopak zrzucił z siebie koc powodując podmuch wiatru, który strącił kilka
opakować po chipsach, jakie były przez ostatnie dni jedynymi posiłkami Nialla.
-
Słucham? – ryknął do słuchawki.
-
Cześć skarbie, a ty widzę, że jak zwykle w bardzo dobrym humorze – do jego uszu
dotarł stłumiony chichot nikogo innego jak Olivera Mursa. Brzmienie to stawało
się powoli doprawdy znienawidzonym przez Nialla. Spokojnie można by powiedzieć,
że Oli pokonał nie tylko takiego przeciwnika jak Grimshawa, ale i nauczycielkę,
która uczyła Horana matematyki w liceum.
-
Co znowu chcesz? – Niall jęknął zbierając swoje ubrania, z zamiarem nałożenia ich na siebie.
-
Podczas gdy ty śpisz, ja coś odkryłem! – Murs niemalże wykrzyczał - O Harrym
mogą wiedzieć coś dwie osoby, a dokładniej Grimshaw i Clarie. Nie pytaj, już
mówię. Grimshaw, bo jego brat jest nowym mężem Anne, mamy Harry’ego, a cudowna
szatynka, która ci się podoba, bo przyjaźni się z jego siostrą. Nie dziękuj,
bierz się do pracy.
Niall
miał ochotę wbić sobie ostry nóż w brzuch. W jego głowie dudniło pytanie
dlaczego on nie wpadł na to, aby poszukać po rodzinie i znajomych Stylesa.
Uderzył się w głowę nie wierząc własnej głupocie.
-
Jaki masz plan? – Olly przypomniał mu o swoim istnieniu dociekliwym głosem w
słuchawce.
-
Jadę teraz do Clarie, z Grimshawem skontaktuje się jutro Sheeran – odparł Niall
zakładając prawą nogawkę jeansów na lewą nogę.
*
Irlandczyk
niemalże zsunął się po poręczy w dół schodów. Wybiegł z klatki schodowej nadeptując
przy tym na ogon kota sąsiadki z dołu za co sznur nieprzyjemnych przekleństw i
wyzwisk został rzucony w jego stronę. Wyjął z kieszeni już poprawnie nałożonych
spodni klucz do garażu, który włożył w zamek i natychmiastowo, aby nie tracić
czasu przekręcił go. Z bramy wydobył się głośny stukot oznaczający, że została ona
otwarta. Niebieskooki wszedł do garażu nawet nie fatygując się, aby zapalić światło.
Otworzył drzwi swojego granatowego Forda Fiesty od strony kierowcy i pośpiesznie
wszedł do środka. Uruchomił auto dzięki czemu odpaliły się wszystkie możliwe lampki.
Niall
niemalże podskoczył ze strachu. Obok niego, siedział sam Nick Grimshaw wraz z
poderżniętym gardłem w nadpalonych ubraniach.
-
Boże – krzyknął czując, że robi mu się niemiłosiernie gorąco. – Matko Boska! –
wrzasnął jeszcze raz kiedy wyszedł z samochodu.
Fala
lęku przeszła przez jego ciało. Zdenerwowany zmierzwił lewą dłonią swoje mokre
od potu spowodowanego strachem włosy i rozejrzał się dookoła.
-
Jeśli chcesz się modlić to idź do kościoła, palancie. Ludzie tu chcą spać! –
usłyszał niski, zdenerwowany, męski głos dobiegający zza okna jednego z bloków.
Wymamrotał ciche ”przepraszam”, którego zdenerwowany sąsiad nie miał prawa
usłyszeć, a następnie obrócił się wokół własnej osi. Nie codziennie w końcu znajduje
się martwego Nicka w swoim aucie, prawda?
Natychmiast
wyjął z kieszeni telefon uprzednio sprawdzając czy aby na pewno Grimshaw wciąż
siedzi w jego aucie po czym próbował znaleźć numer Olly’ego.
-
Przed snem wyklinasz, aby wzięli go diabli, a jak coś złego się stało to od
razu dzwonisz do niego, mądrze, Niall – wyjąkał sam do siebie trzęsącymi rękami
wystukując szereg cyfr.
-
Tak? – po kilku sygnałach usłyszał głos kolegi, który trzeba było przyznać,
teraz nie był, aż taki zły jak wcześniej. Co więcej, brzmiało do jak poniekąd
wybawienie z piekła.
-
Oli, przyjeżdżaj do mnie, Nick Grimshaw mnie odwiedził – wycedził na jednym
wydechu.
-
Co? – zaśmiał się mężczyzna. – Co on niby takiego u ciebie robi?
-
Nie wiem, może chciał się zapytać który zakład pogrzebowy polecam? – przerażony
niebieskooki wyjąkał.
-
O czym ty mówisz? – kiedy tylko Anglik usłyszał dźwięk kolegi automatycznie jego
głos od razu przybrał o wiele
poważniejszy ton. – Niall, co się stało?
-
Mam zwłoki Nicka, przyjeżdżaj - blondyn opanował głos i jeszcze raz instynktownie
rozejrzał się, aby zobaczyć, czy nikogo w pobliżu nie ma. Nie usłyszał już
odpowiedzi tylko odgłos zakończonego połączenia.
Tłumacząc
sobie, że nie jest przecież dzieckiem wziął się na odwagę i powolnym, ostrożnym
krokiem okrążył samochód znajdując się po stronie pasażera. Następnie
delikatnie otworzył przednie drzwi i czujnie się rozejrzał. Wyglądało to na
świeżą sprawę, ponieważ krew dopiero zaczynała krzepnieć. Dokładnie zmierzył
wzrokiem ciało i w oczy rzuciła mu się kartka, która tkwiła w rękach Grimshawa.
-
Co to jest? – mruknął wyrywając papier z żelaznego uścisku.
Wyprostował
pomiętą kartkę czytając widniejące na niej słowa.
Cześć Blondi.
Przestraszony? Ja
na twoim miejscu bałbym się i to bardzo. Nie martw się, to dopiero początek, więc
będzie więcej o wiele gorszych wrażeń, uwierz. Mam nadzieję, że lubisz tego
typu spotkania, jeśli jednak nie, jesteś niestety zmuszony je polubić. Troszeczkę
Cię zaskoczyłem, czyż nie? Żałuję, że nie widzę teraz twojej miny, która musi
wyglądać cudownie... Z chęcią powiedziałbym ci, że będziesz następny, jednak
nie mogę. Musisz jeszcze troszeczkę poczekać na swoją kolej. No ale cóż, nie
przeszkadzam, jedź do Clarie i ją pozdrów, może jeszcze będzie żywa i coś ci
powie.
Twoja zmora z ciemnych uliczek.
***
Nie bijcie! Błagam, a jeśli już to oszczędźcie głowę. Długo czekaliście, podziwiam was za wytrwałość. Siebie za to nie podziwiam, jestem leniem i się do tego przyznaję. Rozdział mi nie wyszedł, wymagałam od siebie więcej. No cóż, liczę jednak na szczere opinie, które bardzo motywują, pamiętajcie. I wiedzcie też, że komentując bardzo mi pomagacie.
Pomyślałam też, że byłoby fajnie, gdyby blog był nie mój, a nasz. Co to znaczy? Podsyłajcie swoje pomysły. Co mogę dodać, zmienić, może ktoś chciałby zrobić mi piękny zwiastun (teraz się tak pięknie uśmiecham, kocham was, wiecie?) lub macie jeszcze jakieś inne propozycje. Piszcie! Czytam każdy komentarz i nad każdą uwagą się zastanawiam.
Jeśli chcecie być informowani, podawajcie kontakt w komentarzach lub spamie.
Do następnego, Karola.
Oh, Karola ty też manipulujesz. Hihihih Tylko Teło śmieje się z sarkazmu Nialla w trakcie sceny zbrodni. Trzymasz mnie w napięciu ale podoba mi się to afsshdjf jezu chce next ale będę na to czekać cały miesiąc ok. Świetny fanfik (masz moje uznanie, nie spieprz tego)
OdpowiedzUsuńBtw Przy twoim ff mój wygląda jak zwłoki Nicka (taki suchar na koniec) weny życzę <3 xx
(Teraz Teło bawi się w pokemona)
UsuńOMG pierwsza afsdgfjfjhdsh
idę to opić czy coś koffam <3
Pozdrawiam psa cnie XDDDDDDDD
UsuńDobra, zacznę od tego, że Olly jest moim mistrzem. Jego teksty są świetne, haha. Płakałam ze śmiechu, jak przeczytałam to: "Nie unoś się i nie psuj sobie nerwów. Złość piękności szkodzi, a idealnym przykładem tego jest Niall" albo "Cześć skarbie, a ty widzę, że jak zwykle w bardzo dobrym humorze". Padłam, jak to przeczytałam. Tak w ogóle to ja dopiero teraz się skapnęłam, że on się nazywa jak ten piosenkarz. Cały czas nie mogłam sobie wyobrazić tej postaci, a teraz po prostu stoi przede mną nieskazitelny Olly Murs. Spodobał mi się też tekst Nialla: "Nie wiem, może chciał się zapytać który zakład pogrzebowy polecam?". Powiedz mi, skąd ty bierzesz te teksty? Ogólnie rozdział świetny. Tyle akcji, tyle emocji, tyle się dzieje AAA XD Na początku myślałam, że tych trzech kolesi, którzy tam się spotkali, to Louis, Zayn i Liam, ale przecież żaden z nich nie ma zielonych oczu. Czy ma? XD Nie spodziewałam się tego ciała w samochodzie Nialla. Umiesz zaskakiwać. Jesteś fenomenalna. Uwielbiam to opowiadanie :D Co do zwiastuna, to z przyjemnością go zrobię, ale nie wiem czego tak naprawdę oczekujesz. Musiałabym mieć konkretne informacje na ten temat. Jeśli chcesz to pisz na gadu: 28055626 :) Pozdrawiam serdecznie, Weronika z you-and-me-equals-we.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJEZU CHRYSTE MATKO BOSKA! O Nicku nigdy nie pomyślałabym! Szkoda że go zabiłaś ale czasu nie cofniesz.
OdpowiedzUsuńBiedny Niall, wiem jak to jest. Ciepła kołderka wtulona leżę a tu nagle wpada rodzic i ci każe zrobić milion rzeczy.
Chcę się czegoś czepić i coś znajdę
Szukam
Szukam
Szukam
Nic
Uwielbiam twój styl pisania. Długość jest idealna a opisy nie za długie Ale dokładne.
Blondi, kudłaty.... Przezwiska jak u mnie w szkole hihi ^^
Pisz szybko bo sjewodnia balszoj djen był a teraz czekamy na kolejny balszoj djen.
Buziaki
jezu jezu jezu
OdpowiedzUsuńile emocji
umieram
ok
kocham
i czekam na next
ily :)
Nie umiem pisać komentarzy, jedyne co jest w moim mózgu to wirujące siusiaki, no więc.. ten... tego....
OdpowiedzUsuńChyba jedyne hetero ff jakie czytałam (chyba, że jednak nie będzie hetero, ja nadal liczę na Zialla forevah). Poświęcam się dla ciebie, możesz być dumna :')
Dumna.. żona? mąż? Ja jestem mamą to chyba ty możesz być żoną? Albo ja...
ZENCIO C=========3
Jestem za leniwa, żeby napisać tam długi komentarz jak Hęłnryg, więc po prostu : Pisz dalej. To jest dobre
OdpowiedzUsuńMoja droga... Nie mogę Cię zabić, gdyż wtedy nie dowiem się jak potoczą się losy. Czuj się bezpieczna :D
OdpowiedzUsuńKocham duet Olly'ego i Nialla, chyba mój ulubiony bromance XD Ich stosunki i teksty są prawdziwe i luźne.
Umiesz zaskakiwać czytelnika, naprawdę to umiesz. I umiesz też kazać mu czekać na dalsze losy w ogromnym zaciekawieniu, ale to się wybacza :D
Życzę weny i zero lenistwa,
@ilypena :)
Ej mam problem bo nie umiem pisać komentarzy cnie.
OdpowiedzUsuńNo ale dobra napisze byle co i tak nie przeczytasz.Chyba.
Mniejsza z tym.Mówiłam Ci już jak bardzo Cię kocham? Napewno mówiłam,ale mówię/pisze jeszcze raz KOCHAM CIĘ JEZU ASDFGHJKL PANIE PANOWIE TO KAROLCIA!
Jestem z Ciebie dumna :') moja mała pisareczka :))) kij z tym że jestem młodsza..Serio nie wiem co napisać bo nie mam słów-jak zawsze.Ogólnie to leje z niektórych tekstów jesteś moim mistrzem i wgl wygrałaś moje serce (taki zaszczyt patrz).Co do tego że długo nie było to nadrabiasz tym że rozdziały są długie (mogą być dłuższe oczywiście c:)
Faktycznie jesteś leniem ale ja też *H5*. Tak bardzo chciałam się do czegoś przyczepić ale naprawde nie mam do czego :c.
Dobrze się czyta,błędów nie ma a jeżeli są to nie zauważyłam (jestem ślepa nie ciesz sie).Twoje ff jest jednym z moich ulubionych ;> Potrafisz człowieka zaskoczyć hehs.
ALE DLACZEGO ZAKONCZYŁAŚ W TAKIM MOMENCIE JEZU JAK J A K ? ? ?
Trzymasz nas w niepewności i potrafisz zainteresować za co wielki plus bo połowa ff jest taka nudna że autor/ka próbuje na siłe wydłużyć rozdział i to jest nudne a u Ciebie tego nie ma :))
nie zabiję Cię jeżeli dostanę małego spoilerka :3. Napisałabym że chce być informowana ale chyba nawet nie mam wyboru lol hahahahaha nie żebym miała coś przeciwko spamu 'SKOMENTUJ SPARKA' bo sama kiedyś wszędzie to pisałam (ja aka ty XDD)
już nie wiem nawet jakich słów mam użyć omg omg serio :c
Dobra konczę.Mój komentarz jest tak bardzo kreatywny że się napewno wzruszyłaś cnie?
Wybacz że krótki ale serio mi sie nie chce z resztą sama wiesz że Cię kocham i sparka też XD
Pozdrawiam życzę weny i wszystkiego czego potrzebujesz :D Kocham mocno <3 Twoja Sressa Nessa jak tam wolisz
Na początku myślałam że ci kolesie to Zayn,Liam i Louis,ale potem było to o tych zielonych oczach i to zbiło mnie z tropu haha.Co do rozdziału to opłacało się czekać tak długo ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kim są ci kolesie?
OdpowiedzUsuńCudowny <3
świetny rozdział, czekam na nexta :**
OdpowiedzUsuńFajnie
OdpowiedzUsuń~Heri
Czy tylko ja zamiast SPARKA czytam SZPARKA?
OdpowiedzUsuń- Heri
Wow, świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńZabili Nika? To dobrze, bo go nie lubię. Ciekawe kto jest sprawcą i kim są ci kolesie.
Harry i nagie fotki hahahahaha!
Cudo *_*
Życzę weny czekam na nn :)
Pozdrawiam, @xAgata_Sz. xx
Nie jestem dobra w pisaniu bo nigdy nie wiem co napisac .. to co mysle ? Ok
OdpowiedzUsuńZelki
Jezu ale jak to , ty , tam , tego
Chce mi sie siku
Oh my god
o jaka schiza, zwloki widzi, lol
Naprawde chce te zelki
I sisiu tez
Ciekawe czy jakbym ja (ciebie) zabila to by zmartwychwstala zeby pisac
Moze by w piekle mieli wi-fi ??
No ale nie bd rozwodzic sie nad tym pieknym jakze komentarzu ( czujesz ten sarkazm ? ) iz poniewaz albowiem jest pozno i chce lulu wiec tylko pare slow
1.pisz dalej bo to jest asdfghbjnk
2.dawajta mi tu nastepny rozdzial, now
3.i wez troche oswiec czlowieka bo nie czaje za bardzo z tym Harroldem i trzema muszkieterami z schowka dla zydow
4.I want naked Harry haha
To to juz chyba tyle ,
Love you, @gaba8507 xoxo
Wow co tu sie dzieje !!!!!
OdpowiedzUsuńJestem tu nowa ;) i strasznie podoba mi sie ten ff wiec dadaj jak najszybciej nowy rozdzil :***
Nie moge sie juz doczekac jak to sie skonczy ;) dobra juz nie przeciagam ^.^
@andrejjj99
Genialny! Ja pierdole... Ja to bym zawału dostała na miejscu Niall'a , gdybym zobaczyła zwłoki nadpalonego człowieka z podciętym gardłem obok mnie. Zaczyna robić się coraz ciekawiej :D och nie ładnie tak kłamać Harry! Jestem mega ciekawa co wymyślisz w następnym rozdziale.
OdpowiedzUsuńCzekam xx
@my_angels_x
Coraz bardziej się wykręcam, a to takie dziwne było z tym trupem w samochodzie, grr, ja bym zeszła na zawał, serio, lol, ej, chcę następny, hehehe XD Karola? Syndrom starej panny? Jakie są tego objawy? hahaha, weri gut, a co to za ludzie byli i ten co stół rozwalił? biedny stół, on też chciał żyć :( zaliczamy go do listy truposzów tego ff? xd
OdpowiedzUsuńoki, pisz następny :)
kinga
Zaczęłam dzisiaj czytać i niesamowicie się wciągnęłam... w sumie obstawiałam, że to grimshaw będzie głównym sprawcą... aż mnie ścisłego jak przeczytałam jak go znalazł zabitego. Całe opowiadanie utrzymane jest w świetnym klimacie, tak trzymaj! Będę wdzięczna za informowanie :) @patumblr
OdpowiedzUsuńDroga Karolu,
OdpowiedzUsuńRozdzial przezajebisty, Nick ohydny.
W sumie ciesze sie ze zdechl.
Kiedy kurwa ja?
Nie zabijaj mnie! Blagam!
Szczerze?
Boje sie teraz sama siedziec w domu, ale ok.
Czekam na nexta.
Pozdrawiam i weny.
~@MirrorPlz
Mirrorek cie kocha x
Pisz dalej, w końcu jakieś ciekawe ff. Nie sądziłam, że da się wymyślić jeszcze jakiś nowy wątek, bo tyle tych wszystkich opowiadań powstało. Twoje jest wyjątkowe i masz mi to dokończyć leniu!
OdpowiedzUsuńNie lubie Cie człowieku!!
OdpowiedzUsuńJak można pisać coś takiego?
Jak można pisać tak zajebiste opowiadanie?
I w dodatku jesteś megustawawą z twittera jeśli się nie mylę. Karolina ty fejmie ;o
A poza tym to i tak Cie uwielbiam :D
mogłabym prosić o info? @_cutedimples_
Jeny Karola świetny!
OdpowiedzUsuńGdhfhdjxka takie zbrodnie i wgl *o*
Szybko next, bo nie mam zamiaru czekać tak długo jak na ten :P
@LuvMyJaffaCakes
Moich emocji po tych rozdziałach nie da się opisać (jestę nofa tótaj). Nie zmieściłyby się one w jednym komentarzu... Seriously.. wpadłaś w me gusta *.* I KUFA TEN SPARK TEŻ, WIENC DAWAJTA NEXTA NOW, BO NIE ZASNĘ :( ! Na początku myślałam, jak niektórzy, że ta trójka to Zayn, Louis i Liam, teraz myślę, że to Louis, Liam i jakiś zielonooki XD Karolciu masz niesamowity dar *.* Twoje opowiadanie jest takie JHIAMFAMBFAKJJAKLFN *.* Hazz kłamca, naciągacz i erotoman ;_; Zjebana psycha ;_; (SZART)
OdpowiedzUsuńKarola teraz tak grzecznie :) PLOSIĘ.. DWAJ NEXTA, BO CIĘ ZNAJDĘ, ZJEM, WYPLUJĘ, POLEJĘ SOSEM I ZJEM :( Czekam z taką niecierpliwością i takim zaciekawieniem na ten kolejny ;_; WENY SKARBIE, WENY! W CH*J DUŻO I JESZCZE WIĘCEJ!
Pozdrawiam, @CrazyNajal + mogłabym prosić o info :)))
*DAWAJ :)
UsuńWięc ten teges xD Reklama w telewizji działa xD Jak będę miała czas, to napiszę ci komentarz, a ja teraz proszę o informowanie - @ewelina_tommo
OdpowiedzUsuńwiem że ten komentarz jest najważniejszym co mogę dla ciebie zrobić i bez niego jestem gówno warta więc super pisz tego sparka dalej, rób w sumie co chcesz, bo dobrze ci to idzie
OdpowiedzUsuńpodobno umiem komentować więc proszę to mój tak bardzo wyczekiwany komentarz
a teraz dziękuje to wszystko
pa
@tropicoari
Świetny! Nie wiem czemu ale mam przeczucie że ci co się tam namawiali to 5sos XDDD Pisz szybko następny! Jezu ale emocje!
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuń@zielomira_ziela
Karola, kiedy następny rozdział? :( ten był świetny <3
OdpowiedzUsuńPowiem tak... GENIALNY BLOG! Wciągnęłam się tylko tak mało rozdziałów... Przyprawia o dreszcze :) .. Czekam na nn;* A informujesz na fb?
OdpowiedzUsuńWow naprawdę genialny blog tylko szkoda że tak mało rozdziałów jest. Ostatnio się naprawdę wciągnęłam w Nialla policjanta i czegoś takiego szukałam:) Naprawdę wciągnęło mnie to lubię takie kryminalnie historie i zastanawianie się kto jest tym złym i dlaczego to robi. Początkowo myślałam że to może Nick ma coś z tym wspólnego ale teraz nie żyje więc to nie on. Naprawdę bardzo bym chciała się dowiedzieć co będzie dalej wiem że pisanie zapewne nie jest łatwe i nie popędzam, ale muszę stwierdzić naprawdę genialna historia warto było tego szukać:) A co do pomysłów to ja mam taki oczywiście nie musisz się sugerować może ci się nie spodobać ale jak już go mam to się podzielę jakby tak Niall miał tam partnerkę.... Wiem że Olly mu pomaga ale gdyby mu przydzielili jakąś miłą brązowowłosą dziewczynę o zielonych oczach... Wiem jakie ja mam wymagania nawet nie wiem czy chcesz tam jakieś wątki miłosne robić i nie znam twojej koncepcji ale taki niezobowiązujący pomysł:) Dobra najbardziej mi zależy na dalszych rozdziałach i tyle co mogę zrobić to życzę ci weny naprawdę fajny oryginalny pomysł Niall mi świetnie pasuje do roli policjanta i musi świetnie wyglądać w policyjnym mundurze:) Dobrze nie zanudzam cię więcej jeśli mogłabyś mnie informować byłabym bardzo wdzięczna:)
OdpowiedzUsuń@ZiallHalik